Ta piękna tropikalna wyspa na Morzu Karaibskim, choć jej nazwa (portug. „Brodata”, pochodząca od przypominających brodę długich napowietrznych korzeni charakterystycznych dla wyspy figowców) przywodzi na myśl skojarzenia z odległą egzotyką, to państwo podległe angielskiej koronie, gdzie egzotyka ma nieco swojskie oblicze. Urzędowym językiem jest angielski i niemal wszyscy mieszkańcy wyspy doskonale się nim posługują, natomiast ich drugi język jest ciekawą niespodzianką – połączeniem słów afrykańskich z angielskimi.
Barbados słynie z doskonałego rumu i latających ryb, choć nie należy się spodziewać skosztowania tych specjałów w weekend, ponieważ w soboty i niedziele wyspa cichnie by każdy mógł korzystać z jej uroków. Barbados leży jedynie 13 stopni od równika, przez co tutejsze słońce wyjątkowo szybko pozwala uzyskać piękną opaleniznę – pod warunkiem, że spragniony słońca turysta nie zapomni o silnej ochronie przeciwsłonecznej.
Mieszkańcy wyspy to przyjaźni ludzie, choć należy się spodziewać pewnej rezerwy ale i wyjątkowej grzeczności. Niestety nie jest to miejsce dla par homoseksualnych – nie tylko poglądy mieszkańców, ale i tutejsze prawo są im jednoznacznie nieprzychylne. Nie ujmuje to jednak Barbadosowi magnetycznej atrakcyjności i zjawiskowego piękna, dla których warto zrealizować marzenie o tropikalnym raju właśnie tutaj.
Waluta: dolar Barbados (BBD)